Usprawiedliwiać się nie będę..jak zwykle z wpisami zawaliłam.
Od Philadelphii minęło już trochę czasu.a u mnie cisza.
W międzyczasie Mistrzostwa Polski gdzie wywalczyłam dwa brązowe krążki, potem zaszczyt zostania Matką Chrzestną małej Mai, przejechanie Giro d’Italia i zgrupowanie w Livigno.
No to może o tym ostatnim trochę więcej napiszę bo tu właśnie przygotowujemy się do Igrzysk Olimpijskich w Rio a dokladnie mieszkamy w Trepalle w hotelu Alpino na wysokości 2208m n.p.m. Dzięki Polskiemu Związkowi Kolarskiemu mamy możliwość szlifowania formy do zbliżających się zawodów w Brazylii. Atmosfera, obsługa, warunki, tereny do treningu na najwyższym poziomie, wiec nic tylko czekać na efekty naszej pracy 😉
29lipca polecę jeszcze do Londynu by wsiąść udział w kolejnej odsłonie World Touru a potem czeka mnie podróż na kontynent Ameryki Południowej i poczucie na własnej skórze co znaczy być Olimpijczykiem ale nie zapeszajmy o tym napiszę później 😉
Póki co myślimy o ostatnich treningach i skupiamy się na pracy 😉 a niekiedy też na zdobywaniu nowych umiejętności bo muszę się pochwalić. że już mam na koncie kilka pizzy zrobionych własnoręcznie.😉
Poza tym próbujemy z dziewczynami wykrzesać z nas talenty muzyczno-taneczne ale chyba z tego wszystkiego zostaniemy przy rowerach, co jak co dwa kółka to dwa kółka
Pozdrawiam serdecznie 😉