Wracamy do ścigania

Nie wiem od czego mam zacząć, bo kto jest ze mną blisko wie, że ostatnio toczę sporą walkę, by moja motywacja pozostała na wysokim poziomie.
Ostatnio Bogusia Matusiak, w jednym z komentarzy zapytała mnie skąd biorę motywację do treningów i ścigania?
Tylko jedna odpowiedź przychodzi mi do głowy … z serca i z wiary w to, że wszystko się poukłada i z przeświadczenia, że jestem we właściwym miejscu choć wielu kręci na to głową.


Myślę, że jak działasz to sam motywujesz się do kolejnego kroku na przód i tak to jest, ale do rzeczy bo jak zwykle rozpisze się nie na temat 😉
W ubiegły piątek ściągam się na hiszpańskim wyścigu w regionie Navarra.
Pierwszy, poważny start w tym sezonie, odczucia do ok 50km bardzo dobre, wynik na mecie niesatysfakcjonujący. Dlaczego?
Bo jak zwykle pojechałam, za bardzo sercem, wchodziłam w zbyt dużo akcji w początkowej fazie wyścigu. Skutek…odstrzelenie korb…. i gorzka rzeczywistość no, ale nadal uczę się na błędach 😉

Co teraz najważniejsze możecie już odnaleźć, na stronie UCI, że moja grupa jest ekipą UCI, więc to wielka ulga dla mnie.

Potem przygotowania do Mistrzostw Polski, Giro Rosa w Toskanii.
Niestety w tym roku bez Strade Bianche, no cóż trzeba się motywować więc dzisiaj, z tego właśnie powodu wykonałam super pracę na treningu za motorem.
Jeśli nie masz czegoś, zastąp to czymś innym.
Do kolejnego wpisu